Prawie wszyscy zostaliśmy teraz domowymi piekarzami, takie czasy. Do dłuższego czasu piekę chleb na zakwasie, ale brakowało mi takich domowych, pachnących kajzerek. Niestety drożdże ostatnio zdobyć jest równie ciężko jak wejść na Mont Everest. Wszyscy by chcieli, ale udaje się nielicznym. Mnie się udało, więc wrzucam przepis:

500 gr mąki pszennej,

1 łyżeczka soli,

1/2 łyżeczki cukru,

250 ml ciepłej wody,

25 gr świeżych drożdży,

50 ml oleju rzepakowego.

Wykonanie:

Drożdże rozkruszyłam i zalałam ciepłą wodą, dodałam cukier. Do dzieży miksera wsypałam mąkę i sól, wymieszałam. Dodałam wodę z drożdżami i olej. Nastawiłam na zagniatanie. Powinno to trwać ok 8-10 min. Z zagniecionego ciasta uformowałam kulę, włożyłam do miski i przykryłam ściereczką. Odstawiłam w ciepłe miejsce na 30 min, ciasto podwoiło swoją obiętość. Uformowałam 8 bułeczek, położyłam na blasze do pieczenia, znowu przykryłam ściereczką i odstawiłam na kolejne wyrastanie na 20 min.

Piekarnik nastawiłam na 180 st. C

Po 20 minutach na każdej bułeczce zrobiłam nacięcie w kształcie X i wstawiłam do rozgrzanego piekarnika, z grzaniem nastawionym na góra-dół, na ok 15 min. Bułeczki powinny się w tym czasie lekko zrumienić.

A teraz siedzę i się na nie patrzę i zastanawiam się z czym je zjeść. no i czekam na resztę rodziny, bo jeszcze smacznie śpią.

Kajzerki śniadaniowe

Przepis na kolejne ciasto, widać co u nas teraz króluje. Jakoś trzeba sobie umilać ten czas. Dzisiaj bardzo zdrowe ciasto, proste do zrobienia i na dodatek bez pieczenia. Każdy je zrobi bez żadnego problemu. Smacznego!!!

Spód ciasta:

1 szkl nerkowców,

1 szkl orzechów laskowych,

1 szkl migdałów,

4-5 łyżek syropu z agawy,

garść suszonych daktyli, ok 8 szt,

Masa czekoladowa:

2 szt bardzo dojrzałego awokado,

3 łyżki gorzkiego kakao,

6 łyżek płynnego oleju kokosowego,

3 łyżki syropu z agawy.

Wykonanie:

Wszystkie orzechy wrzuciłam do blendera i zmiksowałam na drobne okruszki, prawie mąkę orzechową. Następnie dodałam daktyle i dalej blendowałam. Na koniec dodałam syrop z agawy i dokładnie wymieszałam. Powstała bardzo zwarta i lekko lepka masa. Wyłożyłam nią blaszkę o średnicy ok 20 cm, brzegi wylepiłam na wysokość ok 3cm. Blaszkę z masą wstawiłam do lodówki do schłodzenia.

Czas na masę. Tu też nie ma żadnej wielkiej filozofii, wszystko wrzuciłam do miksera i zmiksowałam na bardzo gładką masę. Awokado powinno być bardzo dojrzałe, takie jest najlepsze. Sprawdźcie smak, jeśli jest dla Was za mało słodkie, możecie dodać trochę więcej syropu. Ja jednak wolę takie nie za bardzo słodkie, ono i tak ma sporo kalorii 😉 Tak przygotowaną masę przełożyłam na schłodzony spód i wstawiłam na kilka godzin do lodówki. Tuż przed podaniem ozdobiłam wiórkami kokosowymi i owocami.

Ciasto idealne, bez pieczenia, proste i bardzo smaczne!

Tarta orzechowa bez pieczenia

Potrzebowałam trochę koloru i powiewu świeżości. Ileż można siedzieć w zamknięciu? Nic na to nie poradzę, więc upiekę coś co pięknie pachnie, ma kolor słońca, a w smaku jest słodko kwaśne. Tarta cytrynowa!!!

składniki na spód:

1,5 szkl. mąki, ja użyłam orkiszowej,

100 gr wegańskiej margaryny,

6 łyżek bardzo zimnej wody,

szczypta soli,

3 łyżki cukru,

krem:

sok i otarta skórka z 3 cytryn,

sok z 1 limonki,

2 łyżeczki agaru,

ok 100 ml syropu z agawy,

puszka mleka kokosowego,

220 gr tofu naturalnego,

1/2 łyżeczki kurkumy

Margarynę pokroiłam na mniejsze kawałki, przełożyłam do miski. Dodałam resztę składników na spód tarty, wyrobiłam na gładkie, jednolite ciasto. Zawinęłam w folię i włożyłam na ok 20-30 min do lodówki do schłodzenia.

Po upływie tego czasu wyjęłam ciasto i rozwałkowałam je pomiędzy dwoma kawałkami papieru do pieczenia. Delikatnie zdjęłam jedną warstwę papieru i przełożyłam ciasto do wysmarowanej olejem kokosowym foremki. Zdjęłam drugą warstwę papieru. Nakłułam ciasto widelcem co kilka cm.Włożyłam do rozgrzanego do 180 st.C piekarnika i piekłam ok 20 min. Wyjęłam i schłodziłam.

Krem: cytryny bardzo dokładnie umyłam, starłam z nich skórkę i wycisnęłam sok, sok wycisnęłam również z limonki. Wyszło mi ok 1/3 szkl. soku z cytryny. Wszystkie składniki na krem, razem z sokiem i 1/2 skórek, ale bez agaru, wrzuciłam do blendera i zblendowałam na gładką masę, jest ona raczej rzadka. Następnie przelałam do garnka i podgrzałam. Do gorącej masy dodałam agar i dokładnie wymieszałam. Krem delikatnie przelałam na schłodzony spód tarty i wstawiłam na kilka godzin do lodówki, żeby masa stężała.

Wyjęłam i ozdobiłam pozostałą skórką, malinami i karambolą oraz listkami mięty.

Moja foremka ma 28 cm średnicy.

Tarta cytrynowa

Jest jak jest, trzeba się dostosować. Dzisiaj na umilenie upływającego czasu mam dla Was przepis na muffinki z bananami i masłem orzechowym. Przepis w miarę prosty i szybki i bardzo pachnący!!! Nie miałam innych foremek do pieczenia, więc są motylki, kwiatki i babeczki.

Składniki suche:

2,5 szkl płatków owsianych,

1/4 szkl cukieru trzcinowego,

szczypta soli,

1 łyżeczka proszku do pieczenia,

1/3 łyżeczki sody,

składniki mokre:

3 banany,

3 łyżki masła orzechowego,

garść orzechów nerkowca,

ok 50 ml syropu z agawy,

1/2 szkl mleka sojowego

Płatki owsiane blendujemy. Wszystkie składniki suche wsypujemy do miski i mieszamy, składniki mokre wrzucamy do miksera i blendujemy. Mieszamy razem składniki suche i morke. Ciasto przekładamy do foremek wysmarowanych tłuszczem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C. i pieczemy ok 20 -25 min. Muffinki wyciągamy z foremek i postpujemy cukrem pudrem lub kakao.

Zajadamy ze smakiem.

Muffinki bananowo orzechowe

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam domowy chleb taki z chrupiącą skórką, pachnący domem i spokojem. Upiekłam sobie taki 💕 z pełnoziarnistej mąki orkiszowej
Pyszny! Od tygodnia robię go praktycznie dzień w dzień
Z czym byście go zjedli?

Ja swój zakwas na chleb i sam chleb robię z mąki orkiszowej pełnoziarnistej. Sam proces wygląda następująco:

Wieczorem do dużej miski daję 150 g zakwasu, 250 gr mąki, 250 ml ciepłej wody, mieszam i przykrywam ściereczką. Zostawiam na noc.
Rano dodaję łyżeczkę soli, 250 gr mąki i 250 ml ciepłej wody. Wyrabiam ok 10 min., przekładam do keksówki wysmarowanej tłuszczem i wkładam na 2 godz do piekarnika rozgrzanego do 40 st C, następnie nastawiam temp na 180 i piekę ok 50 min

Smacznego i na zdrowie!

Zapraszam na swój instagram, tam w zapisanych relacjach jest instrukcja krok po kroku jak zrobić zakwas na chleb 💚

Mój chleb

Buraki lubię bardzo, barszcz też. Ale zakwas to jest to co lubię najbardziej. Czasem kupuję czasem robię sama. Wbrew pozorom to nic trudnego. Robię go tak jak kiszone ogórki.

Przepis:

Potrzebny będzie duży szklany słój lub naczynie z kamionki,

1,5 – 2 kg buraków, ja lubię te podłużne,

2 główki czosnku,

pęczek kopru,

3-4 kawałki obranego chrzanu, takie po ok 5 cm długości,

1 ostra papryczka,

3-4 liście laurowe,

6-8 kuleczek ziela angielskiego,

1 łyżka soli

ciepła woda,

olej (opcjonalnie)

Naczynie wyparzam, buraki bardzo dokładnie myje i obieram, kroję na mniejsze części. Umieszczam pierwszą warstwę buraków w naczyniu, dodaje wszystkie przyprawy, główki czosnku przekrajam na pół, chrzan obieram i wkładam do słoja, koper też. Wkładam resztę buraków dociskając, wlewam wodę, tak aby nic nie wystawało, ponad jej powierzchnię. Ja na wierzch wylewam jeszcze trochę oleju tak, żeby nie było dostępu powietrza. Przykrywam ściereczką i odstawiam na kilka dni w ciemne miejsce. Po 5-7 dniach zakwas zlewam przez sitko, buraki zjadam w sałatkach lub same. Smacznego!

Zakwas z buraków

To, że lubię słodycze to żadna nowość, niestety. Lubię piec ciasta, szczególnie takie z czekoladą. Dzisiaj ciasto z buraków. Brownie burakowo czekoladowe.

Składniki mokre:
1 szklanka puree z buraka, czyli jeden duży lub dwa średnie buraki
1 szklanka mleka (użyłam sojowego)
½ szklanki oleju
220 ml syropu z agawy (jedno opakowanie)
100 g czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej albo w mikrofalówce
2 łyżeczki octu, ja użyłam ocet jabłkowy

Składniki suche:
2 szklanki mąki
1 płaska łyżka rozpuszczalnej kawy zbożowej
1 czubata łyżka kakao
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

Polewa:

Garść migdałów, garść orzechów włoskich,

1 kopiasta łyżka oleju kokosowego,

1 łyżka wegańskiej śmietany,

1-2 łyżeczki cukru trzcinowego,

100 gr gorzkiej czekolady

Wykonanie:

Buraki porządnie myjemy i pieczemy, zawinięte w folię aluminiową, przez 45 min w piekarniku rozgrzanym do 200 st C. Następnie je studzimy i ścieramy na najdrobniejszej tarce lub blendujemy na gładką masę. Powinniśmy mieć ok 1 szkl puree.

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w microfali. Łączymy ze sobą wszystkie mokre składniki, na samym końcu dodajemy czekoladę a następnie buraki. Mieszamy.

Wszystkie suche składniki mieszamy w misce i po łyżce dodajemy do mokrych. Wszystko dokładnie mieszamy łyżką, przekładamy do wysmarowanej olejem blachy o wymiarach 30 x 20 cm i pieczemy w temp. 180 st C przez ok 35-40 min

Gdy ciasto wystygnie, przygotowujemy polewę. W rondelku rozpuszczamy olej kokosowy, dodajemy śmietanę, cukier i pokruszoną czekoladę. Cały czas mieszamy do całkowitego rozpuszczenia składników.

Polewamy ciasto i posypujemy rozkruszonymi orzechami.

Ciasto z buraków

Uwielbiam kuchnię azjatycką, indyjską czy tą ze Sri Lanki. Lubię ja bardzo, ale przerabiam ją i dostosowuję do swoich potrzeb i smaku. Dzisiaj mam dla Was placki roti. Normalnie są to płaskie placki bez nadzienia, ale dzisiaj zrobię z nadzieniem z ziemniaków. Możecie zrobić dowolne, takie, które lubicie.

Składniki na placki:

0,5 kg mąki pszennej

1 szkl mleka kokosowego (używam takiego z kartonu)

2-3 łyżki zimnej wody

1/4 łyżeczki soli

Wykonanie:

Wszystkie składniki mieszamy w dużej misce, najpierw mąka i sól, następnie dodajemy partiami mleko kokosowe. Zagniatamy i wyrabiamy gładkie elastyczne ciasto. Jeśli jest taka potrzeba dodajemy wody i dalej wyrabiamy.

Ciasto powinno być dobrze wyrobione i nie może kleić się do rąk.

Wyrobione ciasto przykrywamy wilgotną ściereczką i zostawiamy na 30 min.

Odrywamy po kawałku ciasta (wielkości dużego orzecha włoskiego) i rozciągamy w rękach i formujemy płaskie placki. Jeśli placki mają być z nadzieniem to na środek kładziemy po łyżeczce nadzienia i formujemy płaskie placki. Następnie smażymy je na rozgrzanej patelni, bez tłuszczu, po kilka minut z każdej strony.

Podajemy z ulubionym curry. Gotowe, smacznego!

Moje placki roti

Tłusty czwartek już za kilka dni, postanowiłam wymyślić przepis na mini pączki. Przetestowałam go na moich dzieciach i przyjaciołach. Jednogłośnie stwierdzili, że są pyszne. Przedstawiam Wam mój przepis:

Składniki:

500 gr mąki pszennej pełnoziarnistej, można też użyć zwykłej mąki,

1/3 szkl cukru,

1/2 łyżeczki soli,

14 gr suchych drożdży,

1 szkl mleka sojowego,

2 łyżki wódki,

opakowanie serka o smaku mango 140 gr lub jogurt waniliowy

30 gr oleju kokosowego, roztopionego i przestudzonego.

Olej do smażenia.

Posypka:

cynamon, cukier, orzeszki ziemne.

Wszystkie suche składniki wrzucamy do dzieży miksera, mieszamy. Następnie dodajemy mleko sojowe, wódkę i serek. Wyrabiamy przez kilka minut w mikserze z użyciem haka do mieszania chleba. Następnie dodajemy olej kokosowy i wyrabiamy przez kolejne 5-6 min. Tak wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 1,5 godz.

Po upływie tego czasu ciasto przekładamy na blat oprószony mąką i rozciągamy tak aby nie było grubsze niż 1 cm.

Z tak przygotowanego ciasta wykrawamy kółka o średnicy ok 3 cm (ja to robiłam kieliszkiem do wódki). Wyszło mi ponad 50 pączusiów. Przykrywamy je ściereczką i zostawiamy na ok 30 min.

W patelni o wysokim brzegu rozgrzewamy olej i, partiami, smażymy pączki do zezłocenia, ok 3 min.

Pączusie wyciągamy łyżką cedzakową i układamy na papierowych ręcznikach, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.

Po kilka łyżek cukru i cynamonu oraz garść orzechów wrzucamy do blendera i blendujemy.

Każdy pączek obtaczamy w posypce i gotowe.

Wegańskie mini pączki

Jest taki czas w roku kiedy pojawiają się faworki! Muszą być kruche i z dużą ilością cukru pudru. Ja przynajmniej takie lubię. Dzisiaj przepis na wegańskie faworki, ja zrobiłam je w kształcie róż.

Faworki są bardzo proste, ale jednocześnie pracochłonne, w wykonaniu, ale warto się nad nimi pochylić.

Trzeba też pamiętać o tym, że ciasto musi być rozwałkowane jak najcieniej (nikt z nas nie lubi grubych faworków!) i zawsze musi być dodatek alkoholu w cieście. Inaczej w czasie smażenia tłuszcz dostanie się do ciasta i będą tłuste!

Składniki:

2 szkl mąki pszennej,

5 łyżek oleju rzepakowego,

2/3 szkl mleka roślinnego (ja użyłam sojowego niesłodzonego),

50 ml wódki,

cukier puder do posypania, ja zrobiłam sama z cukru trzcinowego,

kilka łyżek dżemu wiśniowego, malinowego lub truskawkowego w przypadku robienia róż karnawałowych.

olej do smażenia

Wykonanie:

Do dużej miski wsypujemy mąkę, dodajemy 5 łyżek oleju. Dokładnie rozcieramy mąkę z olejem między palcami. Dodajemy alkohol i ponownie wszystko rozcieramy. Wygląda to tak jak byśmy chcieli wetrzeć olej i alkohol w mąkę. Teraz dodajemy mleko sojowe, ciasto zagniatamy przez kilka minut. Powinno być sprężyste i nie lepić się do palców. Tak przygotowane ciasto wkładamy do woreczka strunowego, szczelnie zamykamy i zostawiamy na 30 min.

Po tym czasie wyciągamy ciasto, przekładamy na stół, lub stolnicę, obsypany delikatnie mąką i rozwałkowujemy najcieniej jak się da. Jeśli robimy zwykłe faworki to wykrajamy prostokąty. Następnie rozcinamy je wzdłuż dłuższego boku po środku i przekładamy krótszy bok przez to rozcięcie. Formujemy faworki.

Jeśli chcemy zrobić róże karnawałowe to wycinamy kółka w 3 różnych rozmiarach, z każdego rozmiaru tyle samo. Każde kółko delikatnie nacinamy z czterech stron. Układamy 3 kółka w różnych rozmiarach jedno na drugim (od największego do najmniejszego) i dociskamy po środku.

W płytkim, szerokim naczyniu rozgrzewamy tłuszcz i smażymy w nim nasze faworki lub róże z każdej strony, aż się lekko zrumienią. Przekładamy na papierowe ręczniki do odsączenia nadmiaru tłuszczu.

Na środek każdej róży nakładamy troszeczkę dżemu. I faworki i róże obficie posypujemy cukrem pudrem. Gotowe!!!

Róże karnawałowe