Jak już pewnie wiecie bardzo lubię ciasta, moja rodzina zresztą też. Moja teściowa piekła pyszny sernik, który wszyscy uwielbialiśmy, nauczyłam się go piec i ja. Był znakomity!!! Odkąd jesteśmy na diecie wegańskiej szukam podobnego smaku, jeszcze nie znalazłam. W wyniku moich eksperymentów powstał przepis na tofurnik orzechowy. Nie jest to z całą pewnością sernik mojej teściowej, ale krok w jego stronę.

Spód ciasta:
8 łyżek mąki kukurydzianej
4 łyżki mąki z amarantusa
4 łyżki mąki ziemniaczanej
150 g mąki z orzechów arachidowych
4 łyżki cukru trzcinowego
8 łyżek oleju
5-6 łyżek zimnej wody
Wszystkie składniki zagnieść na gładką masę, ułożyć na dnie tortownicy i piec w 180 st C przez 15 min. Po upieczeniu wystudzić.
Środek:
3 op tofu naturalnego po 160 g
1,5 szkl mleka sojowego
5 łyżek masła orzechowego
6 łyżek mąki ziemniaczanej
100 gr mielonych orzechów laskowych
sok z jednej pomarańczy
1/2 szkl cukru trzcinowego
Wszystkie składniki zblendować na gładką masę, wylać na schłodzony spód i piec ok 50-60 min w 180 st C. Jeśli lubicie słodkie ciasta dodajcie więcej cukru. Ciasto po upieczeniu schłodzić i wstawić do lodówki na minimum 2 godz.
polewa
5 łyżek cukru trzcinowego
5 łyżek mleka sojowego
3 łyżki masła orzechowego
Na patelni podgrzewamy mleko, dodajemy do niego cukier i masło orzechowe. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy i rozpuszczenia cukru. Wylewamy na schłodzone ciasto

Na koniec możemy wszystko posypać orzeszkami ziemnymi i płatkami migdałów.
Ciasto jest najlepsze następnego dnia po upieczeniu.