Witam się z Wami po kolejnej długiej przerwie. Jakoś ciężko mi się zmotywować do regularnego pisania na blogu. Na instagramie dzieje się się zdecydowanie więcej. Obecnie jesteśmy w podróży kamperem. Teraz „stacjonujemy” nad urokliwym wodospadem na Peloponezie.
Postanowiłam, że mam teraz czas na to aby uzupełnić wpisy na blogu. Będą stare przepisy i trochę nowych opowieści. Zapraszam.
Tak dzisiaj wyglądał mój poranek
Od soboty wieczorem jesteśmy w tym pięknym miejscu. Zostaniemy tu jeszcze przez kilka dni.
A teraz jeden z zaległych przepisów, jeszcze z marca. 🙈
1 awokado trochę zielonego, natka pietruszki i kolendra
Cebulę, pora i czosnek drobno pokroiłam i podsmażyłam na patelni. Dodałam tofu, pokrojone w małą kosteczkę, dodałam sos sojowy i pieprz. Znowu podsmażyłam, resztę warzyw pokroiłam w kostkę, wrzuciłam na patelnię, wymieszałam i podsmażyłam, dodałam kawałki wegańskiej fety od @violife_foods i posypałam zielonym. Kawałek awokado pokroiłam w paski i obiad gotowy! Szybki obiad z tego co w lodówce.
2 kg ziemniaków, 1 duża cebula, 200 g wędzonego tofu, sól i pieprz do smaku
Ziemniaki obieram, ścieram na drobnej tarce. Odciskam nadmiar wilgoci. Wodę z ziemniaków odstawiam na kilka minut. Wodę wylewam, to co zostało przekładam do tartych ziemniaków. Dodaję sól i pieprz. Ja dodałam też pokrojoną drobno dużą cebulę i tarte wędzone tofu. Dokładnie mieszam. Formuję placki i smażę na rozgrzanej oliwie. Smacznego!
Wczoraj był dzień taty. Postanowiłam jakoś uczcić ten dzień i zrobiłam dla mojego męża, który jest super tatą, ciasto. Ciasto nie takie zwykłe, ale tofurnik. Wyszedł bardzo smaczny. Mąż powiedział, że to takie ciasto które można sprzedawać w cukierniach. To chyba komplement 💚
Specjalnie pojechałam na mój ulubiony Plac Szembeka na zakupy. Kupiłam duże piękne daltyle, muszą być naprawdę dobrej jakości, nie jakieś tam suszone skórki z pestkami!!! Kupiłam też orzechy laskowe, truskawki i maliny. Bób też kupiłam, ale nie do tego ciasta 🤣
No ale do brzegu, przepis na ciasto:
Spód:
10 dużych, pięknych daktyli,
100 gr orzechów laskowych,
2-3 łyżki dżemu jeżynowego lub malinowego (opcjonalnie)
Masa:
400 gr tofu naturalnego,
sok z 2 cytryn,
1 bardzo dojrzały banan,
1,5 szkl mleka migdałowego,
200 gr orzechów nerkowca,
3/4 szkl cukru trzcinowego,
4 łyżki mąki ziemniaczanej,
1-2 łyżeczki pasty waniliowej, może też być ekstrakt z wanilii,
3 łyżki oleju kokosowego
szczypta soli.
Wykonanie:
Do wykonania tego ciasta przyda się mocny blender kielichowy i tortownica o średnicy 20 cm.
Daktyle zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na ok 30 min, to samo robimy z nerkowcami.
Orzechy laskowe blendujemy na mąkę i dodajemy do nich, po jednym, daktyle. Pamiętajcie o wyjęciu pestek!!! Z masy formujemy kulę i przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Zakrywamy całe dno. Tortownicę wkładamy do lodówki.
W blenderze miksujemy tofu z sokiem z cytryny. Im gładsza masa tym lepiej. Przekładamy masę do miski i zostawiamy na 15 min, żeby troszkę zapracowało. Sok z cytryny usuwa sojowy smak tofu.
Teraz blendujemy orzechy nerkowca, oczywiście najpierw wylewamy wodę, z mlekiem. Dodajemy rozgniecionego widelcem banana i dalej blendujemy. Teraz pora na cukier i mąkę, wsypujemy i blendujemy. Dodajemy olej i wanilię oraz sól. Blendujemy. Teraz po łyżce dodajemy masę z tofu, blendujemy zaczynając od najniższych obrotów. Masa powinna być gładka i bez grudek.
Wyciągamy tortownicę z lodówki, smarujemy kwaśnym dżemem (opcjonalnie) i wylewamy masę z tofu i nerkowców.
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stC i pieczemy z termoobiegiem ok 50 min.
Po tym czasie wyłączyłam piekarnik, otworzyłam drzwiczki i zostawiłam tak ciasto przez 30 min. Następnie je wyjęłam i wstawiłam na 2 godz. do lodówki, żeby całkiem wystygło.
Przygotowałam polewy:
Ja zrobiłam dwie polewy jedną z gorzkiej czekolady, którą rozpuściłam z dodatkiem łyżki oleju kokosowego.
Drugą orzechową:
5 łyżek mleka migdałowego,
5 łyżek cukru trzcinowego,
2 łyżki masła orzechowego
Wszystkie składniki wrzucamy do rondelka, cały czas mieszamy aż wszystkie składniki się połączą i lekko zgęstnieją. Masy wystarczy na całe ciasto, w tym wypadku zróbcie z połowy składników.
Wystudzone ciasto polałam najpierw polewą czekoladową, a następnie drugą (zrobiłam kręgi na pierwszej). Na koniec ciasto ozdobiłam truskawkami i malinami, oraz listkami mięty.
Dzień dobry!!! Dzisiaj szybki przepis na kotlety z kalafiora i tofu. Palce lizać 🥰💚👍 1 ugotowany kalafior, 100 gr tofu starego na średniej grubości tarce, 3 łyżki mąki, odrobina mleka roślinnego, sól, pieprz, 2 ząbki czosnku, gałka muszkatołowa. Kalafiora rozdrabniamy widelcem, dodajemy resztę składników, dokładnie mieszamy. Formujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej lub panko. Smażymy z obu stron na złoty kolor 💚💕 I to wszystko, najlepiej smakują z puree ziemniaczanym i jakąś sałatką.
Dzień dobry!!! 🙈 czasem tak mam, że nachodzi mnie wielka ochota na niezdrowe przekąski 🤷♀️ jedną z moich ulubionych jest wegański ser w panko 💚 łatwo się go przygotowuje i jest pyszny. Ma jedną wadę szybko znika. Często kupuję duże bloki wegańskiego sera i przechowuję go w lodówce 😍 ser kroimy w kostki, takie nie za duże i nie za małe. U mnie to 2x3x0,5 cm Do kilku łyżek mąki wlewam wodę i dokładnie mieszam. Dodaję sól, pieprz, ostrą paprykę. Kawałki sera zanurzam w cieście z mąki i wody, następnie obtaczam go w panko (może też być zwykła bułka tarta) i smażę z obu stron na złoty kolor. Ja najbardziej lubię go jeść z ketchupem. To jest pyszne. Trzeba tylko uważać żeby się nie oparzyć bo ser jest bardzo gorący.
Dzisiaj znowu deser. Tym razem prosty, szybki i bardzo smaczny mus czekoladowy z miękkiego tofu.
Składniki:
400 gr miękkiego tofu, 4 łyżki cukru, 100 gr namoczonych daktyli, 4 łyżki masła orzechowego, 100 gr gorzkiej czekolady, owoce do przybrania
Wykonanie:
Tofu rozkruszyłam i wrzuciłam do blendera, dodałam cukier, zblendowałam. Dodałam po kolei składniki, za każdym razem dokładnie blendując. Daktyle moczyły się prawie godz w gorącej wodzie. Na koniec masę przełożyłam do szklanek. Smacznego!
Oj! Jakoś ciężko było mi się zebrać, żeby spisać ten przepis. Na szczęście jedna z Was mnie do tego zmotywowała. Znowu siedzę w samochodzie, nie prowadzę, postanowiłam więc ten czas wykorzystać na zrobienie tego wpisu.
Ten kalafior jest tego wart 💚
Składniki:
1/2 dużego kalafiora,
2-3 cebule,
garść orzechów nerkowca,
1/2 marchewki,
150-200 gr gotowanej ciecierzycy,
3-4 łyżki masła orzechowego,
sos sojowy – do smaku,
1/2 l mleka kokosowego,
1-2 łyżeczki garam masali,
kilka liści curry,
ok 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu,
ostra papryka do smaku, ja dodałam suszone chilli,
sól,
Wykonanie:
Kalafiora gotuję w wodzie, cebulę kroję w piórka i podsmażam na patelni. Dodaję orzechy i przyprawy, prażę z cebulą. Marchewkę kroję w talarki i wrzucam do cebuli. Teraz dodaję ciecierzycę, mieszam. Dodaję masło orzechowe, dokładnie mieszam i wlewam mleko kokosowe. Ugotowanego kalafiora dzielę na różyczki i wrzucam do sosu, dodaję sos sojowy i sól. Sprawdzam jak smakuje i ewentualnie doprawiam 😉 Jeśli kochacie kumin tak jak ja to też go możecie dodać.
Ten sos można podać z makaronem lub ryżem. Na wierzch można dodać trochę zielonej kolendry. Smacznego!
No i znowu deser, tym razem pudding chlebowy z czerstwego chleba. Jest bardzo prosty do zrobienia. Idealnie wpisuje się w zero weste. Nic nie marnujemy, tylko wykorzystujemy i przerabiamy na coś pysznego. Przepis: kilka kromek czerstwego chleba, 1,5 szkl mleka roślinnego, 3 łyżki skrobi ziemniaczanej, 2-3 łyżeczki cukru, 1 jabłko, 1 kiwi, mogą być oczywiście inne owoce, Ja użyłam jeszcze trochę musli energia od @purella_superfoods i garść orzechów nerkowca. Wykonanie: chleb pokroiłam na mniejsze kawałki, owoce pokroiłam i wymieszałam z chlebem, przesypałam do keksówki wysmarowanej oliwą. Mleko, skrobię, cukier i skrobię wymieszałam razem i wylałam na chleb, posypałam orzechami i musli. Wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 180 st C i piekłam ok 30 min. Podałam z wegańskimi lodami. Pycha!!! Polecam.
1 szklanka wegańskiej śmietany do ubijania 1 opakowanie wegańskiego mascarpone 250 gr 2-3 łyżki likieru amaretto (może być więcej, jeśli lubicie) 2-3 łyżki cukru pudru
Najpierw przygotowałam biszkopt
Mleko, ocet i cukier wymieszałam w dużej misce. Mąkę wymieszałam z sodą i proszkiem do pieczenia, a następnie połączyłam z przygotowaną wcześniej mieszaniną.
Całość wylałam na płaską blachę, wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180°C na około 30 minut, aż biszkopt będzie z wierzchu brązowy. Wyciągnęłam do ostudzenia i wykroiłam szklanką 8 okręgów.
Teraz czas na przygotowanie masy z wegańskiego mascarpone.
Śmietanę ubiłam z cukrem, dodałam likier i serek, dokładnie ubiłam na gładką masę.
Okręgi z ciasta, zamaczałam po kolei w kawie. Na dnie szklanki ułożyłam pierwszy okrąg z ciasta, na niego wyłożyłam kilka łyżek kremu, posypałam kakałem. Ułożyłam drugi okrąg, znowu kilka łyżek kremu i posypałam kakałem. W ten sam sposób przygotowałam jeszcze trzy desery. Włożyłam do lodówki do schłodzenia.
Jedno z przyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa to chałka z masłem i szklanka gorącego kakao. Ten zapach! Postanowiłam upiec wegańską wersję chałki. Nie jest to takie trudne ,zajmuje trochę czasu, ale warto!
Składniki ciasto:
4 szkl. mąki pszennej,
1/4 szkl. cukru,
7 gr drożdży suszonych, lub 25 gr świeżych,
6 łyżek oleju rzepakowego,
1 3/4 szkl ciepłego mleka roślinnego,
1/2 łyżeczki soli,
3 łyżki aqufaby, czyli wody po gotowaniu ciecierzycy
Składniki kruszonka:
50 gr mąki pszennej,
25 gr cukru,
3 łyżki oleju rzepakowego
szczypta soli
Wykonanie:
Przygotowałam rozczyn z 1/4 szkl wody, łyżki mąki, drożdży oraz łyżki cukru. Wymieszałam i odstawiłam na 10 min.
Do dużej miski wsypałam resztę mąki, dodałam cukier i sól. Wymieszałam i dolałam olej, resztę mleka roślinnego oraz rozczyn drożdży. Wyrabiałam ciasto w mikserze przy pomocy haka do ciasta. Zajęło mi to ok 10 min. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Przykryłam miskę z ciastem ściereczką i odsrawiłam na 1,5 godz do wyrośnięcia. Co 30 min uderzałam w ciasto pięścią, aby je odgazować, czyli 2x w ciągu wyrastania.
Następnie podzieliłam ciasto na dwie części, każdą z części podzieliłam jeszcze na 3 części, uformowałam 6 wałków długich na ok 30 cm
Na stole posypanym mąką układam 3 wałki obok siebie. Sklejając ze sobą końce wałków wyplatam warkocz, zawijam końce pod spód. Robię to samo z pozostałymi wałkami. Powstałe chałki przełożyłam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykryłam je ściereczką i odstawiłam na ok 30 min
W międzyczasie zrobiłam kruszonkę, roztarłam w palcach wszystkie składniki łącząc je ze sobą.
Rozgrzałam piekarnik do 180 st. C.
Chałki posmarowałam aqufabą i obsypałam kruszonką. Piekłam ok 25 min bez termoobiegu.