Bananowe sajgonki

Dzień dobry, dzień dobry!!!Wegańskie bananowe sajgonki.
Gdy przychodzi chęć na coś słodkiego, a nie chce się biec do sklepu, to jest idealny przepis. Prosty i szybki i bardzo smaczny!!!

Bananowe sajgonki @zojka72

1 banan
2 arkusze papieru ryżowego
szczypta cynamonu
trochę cukru

Banana obieramy, dzielimy na pół. Papier ryżowy lekko moczymy. Na środek kładziemy połówkę banana posypujemy cynamonem, cukrem. Zawijamy i smażymy na złoty kolor.
Można po wierzchu posypać jeszcze cynamonem 🥰👌
Pycha!!!
Róbcie i dajcie znać czy smakowało

Reklama

Pischingery

Dzień dobry, dzień dobry!!! Dzisiaj wrzucam Wam zdjęcie pischinergów, które zrobiłam jakiś czas temu na imprezę ze znajomymi. Jest to bardzo prosty przepis, a przy okazji bardzo prosty. Ja swoje zrobiłam z masą orzechowo czekoladową i konfiturą wiśniową 🥰

Pischinger @zojka72


Potrzebne są:
Opakowanie wafli/andrutów
200 g gorzkiej czekolady,
200 g orzechów laskowych,
1 puszka gotowanej ciecierzycy
konfitura wiśniowa

Orzechy zalewamy gorącą wodą, zostawiamy na ok 20 min. Następnie blendujemy na drobno. Czekoladę roztapiamy i dodajemy do orzechów. Ciecierzycę pozbawiamy wody i też dodajemy do orzechów i czekolady. Wszystko blendujemy na gładką masę. Wafle przekładamy, jeden wafel smarujemy masą orzechowo czekoladową, następny konfiturą. Ja użyłam 5 wafli. Dociskamy od góry i zostawiamy na jakiś czas. 🥰❤️ kroimy na małe kawałki i gotowe 🥰 smacznego!

Daktyle w czekoladzie

Czasem najdzie mnie ochota na coś słodkiego. Tym razem padło na daktyle. Miałam akurat w domu takie pyszne, duże i mięsiste daktyle. Idealne do tego deseru.

Daktyle w czekoladzie @zojka72

Składniki:

15-20 szt daktyli,

kilka łyżeczek masła orzechowego,

100 g gorzkiej czekolady

Daktyle pozbawiamy pestek. Do środka wkładamy masło orzechowe. Czekoladę roztapiamy. Daktyle z masłem orzechowym maczamy w czekoladzie. Deser schładzamy w lodówce i gotowe, można zajadać.

Deser jest bardzo prosty i szybki w zrobieniu, a do tego bardzo smaczny❤️

Wegański tofurnik

Wczoraj był dzień taty. Postanowiłam jakoś uczcić ten dzień i zrobiłam dla mojego męża, który jest super tatą, ciasto. Ciasto nie takie zwykłe, ale tofurnik. Wyszedł bardzo smaczny. Mąż powiedział, że to takie ciasto które można sprzedawać w cukierniach. To chyba komplement 💚

Specjalnie pojechałam na mój ulubiony Plac Szembeka na zakupy. Kupiłam duże piękne daltyle, muszą być naprawdę dobrej jakości, nie jakieś tam suszone skórki z pestkami!!! Kupiłam też orzechy laskowe, truskawki i maliny. Bób też kupiłam, ale nie do tego ciasta 🤣

No ale do brzegu, przepis na ciasto:

Spód:

10 dużych, pięknych daktyli,

100 gr orzechów laskowych,

2-3 łyżki dżemu jeżynowego lub malinowego (opcjonalnie)

Masa:

400 gr tofu naturalnego,

sok z 2 cytryn,

1 bardzo dojrzały banan,

1,5 szkl mleka migdałowego,

200 gr orzechów nerkowca,

3/4 szkl cukru trzcinowego,

4 łyżki mąki ziemniaczanej,

1-2 łyżeczki pasty waniliowej, może też być ekstrakt z wanilii,

3 łyżki oleju kokosowego

szczypta soli.

Wykonanie:

Do wykonania tego ciasta przyda się mocny blender kielichowy i tortownica o średnicy 20 cm.

Daktyle zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na ok 30 min, to samo robimy z nerkowcami.

Orzechy laskowe blendujemy na mąkę i dodajemy do nich, po jednym, daktyle. Pamiętajcie o wyjęciu pestek!!! Z masy formujemy kulę i przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Zakrywamy całe dno. Tortownicę wkładamy do lodówki.

W blenderze miksujemy tofu z sokiem z cytryny. Im gładsza masa tym lepiej. Przekładamy masę do miski i zostawiamy na 15 min, żeby troszkę zapracowało. Sok z cytryny usuwa sojowy smak tofu.

Teraz blendujemy orzechy nerkowca, oczywiście najpierw wylewamy wodę, z mlekiem. Dodajemy rozgniecionego widelcem banana i dalej blendujemy. Teraz pora na cukier i mąkę, wsypujemy i blendujemy. Dodajemy olej i wanilię oraz sól. Blendujemy. Teraz po łyżce dodajemy masę z tofu, blendujemy zaczynając od najniższych obrotów. Masa powinna być gładka i bez grudek.

Wyciągamy tortownicę z lodówki, smarujemy kwaśnym dżemem (opcjonalnie) i wylewamy masę z tofu i nerkowców.

Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stC i pieczemy z termoobiegiem ok 50 min.

Po tym czasie wyłączyłam piekarnik, otworzyłam drzwiczki i zostawiłam tak ciasto przez 30 min. Następnie je wyjęłam i wstawiłam na 2 godz. do lodówki, żeby całkiem wystygło.

Przygotowałam polewy:

Ja zrobiłam dwie polewy jedną z gorzkiej czekolady, którą rozpuściłam z dodatkiem łyżki oleju kokosowego.

Drugą orzechową:

5 łyżek mleka migdałowego,

5 łyżek cukru trzcinowego,

2 łyżki masła orzechowego

Wszystkie składniki wrzucamy do rondelka, cały czas mieszamy aż wszystkie składniki się połączą i lekko zgęstnieją. Masy wystarczy na całe ciasto, w tym wypadku zróbcie z połowy składników.

Wystudzone ciasto polałam najpierw polewą czekoladową, a następnie drugą (zrobiłam kręgi na pierwszej). Na koniec ciasto ozdobiłam truskawkami i malinami, oraz listkami mięty.

Smacznego!!!

Wegański mus czekoladowy

Dzisiaj znowu deser. Tym razem prosty, szybki i bardzo smaczny mus czekoladowy z miękkiego tofu.

Składniki:

400 gr miękkiego tofu,
4 łyżki cukru,
100 gr namoczonych daktyli,
4 łyżki masła orzechowego,
100 gr gorzkiej czekolady,
owoce do przybrania

Wykonanie:


Tofu rozkruszyłam i wrzuciłam do blendera, dodałam cukier, zblendowałam. Dodałam po kolei składniki, za każdym razem dokładnie blendując. Daktyle moczyły się prawie godz w gorącej wodzie. Na koniec masę przełożyłam do szklanek. Smacznego!

Wegański mus czekoladowy

Pudding z chleba

No i znowu deser, tym razem pudding chlebowy z czerstwego chleba. Jest bardzo prosty do zrobienia. Idealnie wpisuje się w zero weste. Nic nie marnujemy, tylko wykorzystujemy i przerabiamy na coś pysznego.
Przepis:
kilka kromek czerstwego chleba,
1,5 szkl mleka roślinnego,
3 łyżki skrobi ziemniaczanej,
2-3 łyżeczki cukru,
1 jabłko,
1 kiwi, mogą być oczywiście inne owoce,
Ja użyłam jeszcze trochę musli energia od @purella_superfoods i garść orzechów nerkowca.
Wykonanie:
chleb pokroiłam na mniejsze kawałki, owoce pokroiłam i wymieszałam z chlebem, przesypałam do keksówki wysmarowanej oliwą. Mleko, skrobię, cukier i skrobię wymieszałam razem i wylałam na chleb, posypałam orzechami i musli. Wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 180 st C i piekłam ok 30 min.
Podałam z wegańskimi lodami. Pycha!!! Polecam.

Wegańskie tiramisu

Nie wiem jak Wy, ale ja niestety bardzo lubię słodycze. Wiem nie powinnam ich jeść, jednak czasem trzeba trochę zgrzeszyć.

Dzisiaj przepis na wegańską wersję tiramisu, jednego z moich ulubionych deserów.

Kojarzy mi się on z wakacjami i błogim nic nierobieniem, takim pięknym stanem spokoju i uniesienia.

Z tego przepisu powinny wyjść 4 bardzo duże porcje deseru.

2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mleka sojowego
1/2 szklanki cukru
1 łyżka dowolnego octu, ja użyłam jabłkowego
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

2 espresso

Krem

1 szklanka wegańskiej śmietany do ubijania 1 opakowanie wegańskiego mascarpone 250 gr 2-3 łyżki likieru amaretto (może być więcej, jeśli lubicie) 2-3 łyżki cukru pudru

Najpierw przygotowałam biszkopt

Mleko, ocet i cukier wymieszałam w dużej misce. Mąkę wymieszałam z sodą i proszkiem do pieczenia, a następnie połączyłam z przygotowaną wcześniej mieszaniną.

Całość wylałam na płaską blachę, wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180°C na około 30 minut, aż biszkopt będzie z wierzchu brązowy. Wyciągnęłam do ostudzenia i wykroiłam szklanką 8 okręgów.

Teraz czas na przygotowanie masy z wegańskiego mascarpone.

Śmietanę ubiłam z cukrem, dodałam likier i serek, dokładnie ubiłam na gładką masę.

Okręgi z ciasta, zamaczałam po kolei w kawie. Na dnie szklanki ułożyłam pierwszy okrąg z ciasta, na niego wyłożyłam kilka łyżek kremu, posypałam kakałem. Ułożyłam drugi okrąg, znowu kilka łyżek kremu i posypałam kakałem. W ten sam sposób przygotowałam jeszcze trzy desery. Włożyłam do lodówki do schłodzenia.

Smacznego!!!!

Wegańskie tiramisu

Użyłam takiej wegańskiej śmietany

I takiego serka

Wegańskie świąteczne ciastka renifery

Czas na trochę świątecznego szaleństwa. Dzisiaj przepis na zabawne czekoladowe ciasteczka, przypominające renifery. Chociaż moja córka powiedziała, że bardziej przypominają jej głowę biedronki. Wykonuje się je w kilku etapach. Robiąc je dobrze się bawiłam. Jeśli macie dzieci będą to idealne ciastka do wspólnego wykonania.

Składniki:

etap pierwszy ciasto:

125 gr mąki pszennej,

25 gr gorzkiego kakao,

130 gr wegańskiego masła lub margaryny,

120 gr cukru,

80 gr masła orzechowego,

30 ml oleju rzepakowego,

60 gr wegańskiego jogurtu, ja użyłam takiego na bazie kokosa,

ekstrakt waniliowy lub migdałowy

Etap drugi masa z ciasta:

40 gr cukru pudru,

150 gr wegańskiej śmietany,

25 gr gorzkiego kakao

Etap trzeci polewa i zdobienie

120 gr gorzkiej czekolady,

3 łyżeczki oleju kokosowego,

12 patyczków,

cukrowe oczy i czerwone kuleczki,

precelki

Wykonanie

Etap pierwszy

Nastawiłam piekarnik na 180 st C

Wymieszałam ze sobą miękkie masło i cukier. Dodałam resztę składników, z wyjątkiem mąki. Dokładnie wymieszałam, dopiero teraz dodałam mąkę i ponownie wymieszałam.

Przełożyłam ciasto do prostokątnej blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Warstwa ciasta powinna byś cienka, nie grubsza niż 1 cm.

Wstawiłam do piekarnika i piekłam ok 20-25 min na termoobiegu.

Wyjęłam ciasto z piekarnika, następnie z blachy i dokładnie ostudziłam.

Etap drugi

Schłodzone ciasto rozkruszyłam na drobne okruszki, użyłam do tego blendera kielichowego.

Wszystkie składniki z etapu drugiego wymieszałam ze sobą i dodałam do nich okruszki. Wymieszałam, wyszła mi z tego masa przypominająca plastelinę.

Etap trzeci

Z ciasta zrobiłam 12 kulek, w które wbiłam patyczki i wstawiłam na ok godz. do zamrażalnika.

Po tym czasie w rondelku roztopiłam czekoladę i olej kokosowy. Każdą kulkę polewałam czekoladą i ozdobiłam cukrowymi oczkami i czerwonymi kuleczkami. Z przepołowionych precelków zrobiłam rogi. Renifery gotowe!!!

Schłodziłam je w lodówce. Myślę, że spodobają się dzieciom i tym młodszym i tym trochę starszym też.

Na moim kanale na youtube możesz obejrzeć film, na którym pokazuję jak powstawały te renifery. Zapraszam

Wegańskie ciasto marchewkowe

Miałam nic nie robić, nie piec, nie gotować. Miał być reset od pieczenia i gotowania. Ale nie da się, nie da się i już. Rano wstałam, poszłam do sklepu i po drodze wymyśliłam, że zrobię ciasto marchewkowe. Przyszłam i zrobiłam. Zanim reszta wstała ciasto było już w piekarniku.

Składniki:


300 gr marchewki,


80 gr posiekanych orzechów laskowych,

300 gr mąki pszennej,

230 gr cukru,

230 ml oleju,

3 łyżki siemienia lnianego, zalanego 3/4 szkl gorącej wody

1,5 łyżeczki sody,

1,5 łyżeczki cynamonu,

0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej,

1 łyżeczka imbiru,

1 łyżeczka soli

Wykonanie:

Marchewkę obrałam i starłam na tarce o grubych oczkach, wymieszałam z orzachami. W dużej misce wymieszałam mąkę ze wszystkimi przyprawami. W mniejszej misce połączyłam ze sobą olej, cukier i siemię lniane (razem z wodą), dokładnie wymieszałam i przelałam do miski z mąką. Wszystko dokładnie wymieszałam i dodałam marchewkę z orzechami. Wymieszałam i przełożyłam do tortownicy (średnica ok 25 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i piekłam przez ok 40-45 min w piekarniku rozgrzanym do 180 st.C . Ciasto przestudziłam.

Zrobiłam polewę z nerkowców namoczonych przez godzinę w gorącej wodzie, wodę wylałam, dolałam 1/3 szkl mleka migdałowego, 2 łyżeczki soku z cytryny, 2 łyżeczki syropu z agawy. Wszystko zblendowałam, położyłam na schłodzone ciasto i posypałam cynamonem

Można też zrobić zwykły lukier.

Smacznego!!!

Szarlotka z budyniem

No to zaczynamy:

Czy może być coś przyjemniejszego, niż dom pachnący cynamonem i jabłkami? Pewnie może, ale pachnąca szarlotka „chodziła” za mną od kilku dni. W tym momencie nia ma dla mnie przyjemniejszego zapachu, tyle miłych wspomnień.

Składniki na ciasto:

– 1/2 kg mąki pszennej,

– 2 łyżki mąki ziemniaczanej,

– 1/2 szkl. cukru pudru,

– 2/3 łyżeczki sody,

– szczypta soli,

– 3/4 szkl. oleju, może być rozpuszczony olej kokosowy,

– 1/2 szkl. zimnej wody,

Nadzienie z jabłek:

– 1,5 kg jabłek

– 2-3 łyżki cukru,

– 1/2 łyżeczki cynamonu, można dodać więcej jeśli ktoś lubi,

– można też dodać trochę wanilii,

– 2 łyżki bułki tartej,

Na budyń:

– 3 szkl. mleka roślinnego, ja użyłam sojowe o smaku waniliowym,

– 2-3 łyżki mąki ziemniaczanej,

– 2-3 łyżki cukru,

– ziarenka wanilii z jednej laski, można użyć kilka kropli ekstraktu z wanilii.

Wykonanie:

Ciasto: wszystkie suche składniki, przesiałam do miski. Dodałam olej i roztarłam ciasto palcami na kruszonkę. Dolewałam, powoli, wodę i zagniotłam szybko ciasto. Ciasto podzieliłam na 2 części. Jedna część trochę większa, druga mniejsza. Z mniejszej części uformowałam kulę, owinęłam ją folią. Drugą częścią ciasta wylepiłam spód tortownicy, który wcześniej wyłożyłam papierem do pieczenia, nakłułam ciasto widelcem. Tortownicę i zawinięte ciasto wstawiłam do zamrażalnika. Po 15 minutach wyjęłam tortownicę i wstawiłam do nagrzanego piekarnika do 180 stC, na 15 min. Po tym czasie ciasto wyjęłam i ostudziłam. W międzyczasie przygotowałam jabłka i budyń. Moja tortownica ma 24 cm średnicy.

Jabłka obrałam, pokroiłam na ćwiartki i wykroiłam gniazda nasienne. Następnie starłam je na tarce o grubych oczkach. Dodałam cukier i cynamon. Bułki tartej jeszcze nie.

Budyń: mleko wlałam do garnka, dodałam cukier i wanilię. Cały czas mieszając dodałam mąkę ziemniaczaną. Cały czas mieszałam, do momentu aż budyń zgęstniał.

Boki tortownicy posmarowałam olejem. Na upieczony i schłodzony spód wysypałam bułkę tartą. Na nią wyłożyłam, równą warstwą jabłka, następnie budyń. Na wierzch starłam, na dużych oczkach, zamrożone ciasto. Przykryłam je folią aluminiową i wstawiłam do rozgrzanego, do 180 stC piekarnika. Piekłam 30 min, po czym zdjęłam folię i piekłam następne 30 min.

Zostawiłam ciasto do wystudzenia, przynajmniej próbowałam. Najlepiej się to ciasto kroi jak jest całkowicie przestudzone.

Smacznego!!!