Nie wiem jak Wy, ale ja niestety bardzo lubię słodycze. Wiem nie powinnam ich jeść, jednak czasem trzeba trochę zgrzeszyć.
Dzisiaj przepis na wegańską wersję tiramisu, jednego z moich ulubionych deserów.
Kojarzy mi się on z wakacjami i błogim nic nierobieniem, takim pięknym stanem spokoju i uniesienia.
Z tego przepisu powinny wyjść 4 bardzo duże porcje deseru.
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mleka sojowego
1/2 szklanki cukru
1 łyżka dowolnego octu, ja użyłam jabłkowego
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 espresso
Krem
1 szklanka wegańskiej śmietany do ubijania 1 opakowanie wegańskiego mascarpone 250 gr 2-3 łyżki likieru amaretto (może być więcej, jeśli lubicie) 2-3 łyżki cukru pudru
Najpierw przygotowałam biszkopt
Mleko, ocet i cukier wymieszałam w dużej misce. Mąkę wymieszałam z sodą i proszkiem do pieczenia, a następnie połączyłam z przygotowaną wcześniej mieszaniną.
Całość wylałam na płaską blachę, wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180°C na około 30 minut, aż biszkopt będzie z wierzchu brązowy. Wyciągnęłam do ostudzenia i wykroiłam szklanką 8 okręgów.
Teraz czas na przygotowanie masy z wegańskiego mascarpone.
Śmietanę ubiłam z cukrem, dodałam likier i serek, dokładnie ubiłam na gładką masę.
Okręgi z ciasta, zamaczałam po kolei w kawie. Na dnie szklanki ułożyłam pierwszy okrąg z ciasta, na niego wyłożyłam kilka łyżek kremu, posypałam kakałem. Ułożyłam drugi okrąg, znowu kilka łyżek kremu i posypałam kakałem. W ten sam sposób przygotowałam jeszcze trzy desery. Włożyłam do lodówki do schłodzenia.
Smacznego!!!!

Użyłam takiej wegańskiej śmietany

I takiego serka
